poniedziałek, 8 lutego 2016

03

*Justin* 

Jezu, to ona. 
Widzę ją pierwszy raz od trzech lat. 
-M-mogę zdjęcie z panią? - mruknąłem za nią. 
Szatynka odwróciła się i kiedy mnie zobaczyła jej mina się zmieniła. 
-J-justin? Co ty tu robisz? - zmarszczyła brwi. 
Tak szczerze to spodziewałem się innego przywitania. 
-Przyjechałem.. Przyjechałem do ciebie. - szepnąłem. 
-Ariana! Możemy zdjęcie? - spytały jakieś dziewczyny. 
-Przepraszam Justin, ale.. - westchnęła. 
Wyjęła długopis i zapisała mi numer - jak się domyślam jej na ręce. 
-Zadzwoń do mnie wieczorem. - uśmiechnęła się lekko. 
Pokiwałem głową i odszedłem. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech bo W KOŃCU KURWA ZOBACZYŁEM MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA I ZARAZ UMRĘ ZE SZCZĘŚCIA. Mam jakiś fangirl, bez kitu. Po drodze kupiłem sobie kawę i wróciłem do domu Michaela.
 -I co? - spytał, niemalże od razu. 
-Widziałem się z nią. - krzyknąłem. 
-I co? Weź mów a nie! 
Zaśmiałem się i usiadłem razem z nim na kanapie. 
-Pod jakimś studiem był tłum ludzi, wiesz, zaciekawiłem się i podszedłem tam. Zobaczyłem Kylie i Kendall a po chwili też Arianę. Podszedłem do niej, zagadałem ona dała mi numer i mam do niej zadzwonić, Boże umieram. - powiedziałem szybko. 
Michael się zaśmiał i potarł twarz dłonią. 
-Gratuluję, a teraz idź zrób coś na obiad, błagam. - włączył telewizor. 
-A nie możesz zamówić pizzy? - jęknąłem. 
-W sumie, dobry pomysł. - wyjął telefon. 
Akurat leciał mecz hokeja, więc oboje zaczęliśmy oglądać.

*Ariana* 

Jak to możliwe, że po trzech latach on nagle tu przylatuje? Przepraszam, ale to nie jest normalne. Jako pierwsza weszłam do studia. Czekał tam na mnie Scooter, z którym wjechaliśmy na 16 piętro, gdzie czekał na nas fotograf. 
-Jesteśmy. - mruknął Scooter. 
Usiadłam na krzesełku i czekałam. Nie wiem na co on czekał, przecież nie mam całego dnia. 
-Może pan zacząć? - warknęłam. 
Spojrzał na mnie i westchnął. 
-Nie, chwila. 
Wywróciłam oczami i podeszłam do okna. 
-Ej, co to był za chłopak? - spytała Ky. 
-Justin, ten mój były. - powiedziałam cicho.
 -Jezu, on jest idealny..
 -Nawet o tym nie myśl. - spojrzałam na nią. 
Obie wybuchłyśmy śmiechem. 
-Mam dla Was propozycję, dla każdej z Was. - powiedział fotograf. 
Usiadłyśmy na kanapie a on ustał przed nami. 
-Najpierw Kendall. Um, mam ofertę sesji zdjęciowej z modelem dla bielizny Calvina Kleina. 
-Biorę. 
 -No i szybko poszło. - zaśmiał się. - Kylie dla Ciebie sesja do Chanel, kolekcja letnia. 
-Może być.. 
-A dla Ariany mam.. - wziął do ręki jakąś kartkę. - Sesja do Cosmopolitan. 
-Przecież mam już sesję w tym tygodniu. - zmarszczyłam brwi. 
-Mówiłem Ci już o tym? 
-Jak widać. - wywróciłam oczami. - W takim razie, mogę iść? 
-Ariana. - upomniał mnie Scooter. 
-No co? Nie mam całego pieprzonego dnia, mam woje życie osobiste. - warknęłam. 
-Niech idzie. - usłyszałam. 
Podziękowałam i wyszłam.
 Ugh, musiałam tu przyjechać tylko po to? Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. Wyszłam szybko i otworzyłam drzwi. 
-Jestem!  
-Salon! - usłyszałam krzyk Tiny. 
Zdjęłam szpilki i pobiegłam na salonu. Szatynka siedziała na kanapie i czytała książkę. Tak, ja zawsze. 
-Nie zgadniesz! - powiedziałam, siadając na fotelu. 
-No, mów. - zamknęła książkę i spojrzała na mnie wyczekująco. 
-Justin jest w mieście. 
 -Justin, co? 
-Justin jest w mieście, widziałam się z nim dzisiaj. - przegryzłam wargę. 
-O mój Boże, i co teraz? 
-Dałam mu mój numer. - wzruszyłam ramionami. - Tina, boję się. 
 -Czego? 
-Nie wiem.. Po prostu.. Jak go zobaczyłam to przypomniało mi się to wszystko co było między nami.. - westchnęłam. 
-Spokojnie. - posłała mi delikatny uśmiech.

***

Leżałam u siebie, słuchając muzyki. Było w pół do siódmej, a ja byłam już strasznie zmęczona. Odłączyłam słuchawki i rzuciłam je ns biurko. Wstałam i podeszłam do szafy. Wyjęłam legginsy i różowy, sportowy stanik. Włosy związałam w koka a na stopy założyłam specjalne buty do tańca. Wzięłam telefon i zbiegłam na dół. Weszłam do salki do tańca i podłączyłam telefon do wierzy.* Zamknęłam drzwi. Z głośników zaczęła lecieć muzyka a ja tańczyć. Tak, tego teraz potrzebowałam.
Po trzech przetańczonych piosenkach, wzięłam butelkę i wypiłam trochę wody. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu, więc odłączyłam go i odebrałam. 
-Halo? 
-Um, tutaj Justin. - usłyszałam. 
Usiadłam 'na piętach' i zastanawiałam się, co mu odpowiedzieć. 
-Cześć. - mruknęłam. 
-Miałem zadzwonić, więc.. Dzwonię. 
 -No słyszę. - przegryzłam wargę. 
-Możesz się teraz ze mną spotkać? 
-Teraz? 
-Um, pasuje Ci dwudziesta? - spytał. 
-Tak, jasne.. Ale gdzie? - przegryzłam wnętrze policzka. 
-Jakaś kawiarnia? 
-Może po prostu Starbucks? Ten w centrum? - spytałam. 
-Okey, do zobaczenia. - powiedział. 
-Tak, pa. - szepnęłam. 
Ogarnęłam wszystko i pobiegłam na górę. 
Mam godzinę, na to, żeby wyglądać jak człowiek! 
Wyjęłam bieliznę i weszłam do łazienki. Rozebrałam się do naga i związałam włosy. Na szczęście się nie spociłam podczas tańczenia, bo wtedy byłby problem. Umyłam ciało żelem o zapachu jagód i spłukałam pianę. Kiedy wyszłam od razu wytarłam ciało i ubrałam bieliznę. Zmyłam wcześniejszy makijaż, żeby zrobić nowy. Nałożyłam podkład i puder. Oczy pomalowałam brązowym cieniem, zrobiłam kreski i pomalowałam rzęsy maskarą.
Włosy rozpuściłam, wyprostowałam i uczesałam w pół kucyka. Nałożyłam waniliowy błyszczyk i wyszłam. Dziewiętnasta czterdzieści jeden. 
Kurwa. 
Wyjęłam ciemne jeansy, czarny, krótki sweterek z długim rękawem i czarne szpilki. Pośpiesznie się ubrałam i zeszłam na dół. Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. Nie mogłam powiadomić Tiny, bo bym się spóźniła.
Wsiadłam do samochodu i wyjechałam na autostradę. Jechałam szybko, bo wiedziałam, że się spóźnię. Byłam na miejscu o dziewiętnastej sześć. Weszłam do środka i wyszukałam wzrokiem Justina, który siedział i wpatrywał się w swoją kawę.
Miał na sobie czarne spodnie, biały T-shirt, na co założoną czarną bluzę i biało-granatowy snack-back na głowie, założony daszkiem do tyłu. Przegryzłam wargę i podeszłam do stolika. 
-Cześć. - powiedziałam, siadając. 
-O, hej. - uśmiechnął się lekko. - Myślałem, że nie przyjedziesz. 
-Przepraszam, ale dałeś mi godzinę a dla kobiety to mało. - zachichotałam. 
-Nie zamawiałem Ci nic, bo nie wiedziałem, co lubisz.. 
-Nic nie szkodzi. - machnęłam lekceważąco ręką. - Poczekaj chwilkę. - wyjęłam z portfela pieniądze. Podeszłam do kasy, gdzie zamówiłam szklankę wody z cytryną. 
-Więc.. Co u Ciebie? - spytałam.
Wzruszył ramionami. 
-Nie najgorzej. - uśmiechnął się lekko. 
-Naprawdę przyjechałeś tu dla mnie? 
-Ariana.. Ja o tobie nigdy nie zapomniałem. Myślałem non stop przez te trzy lata gdzie jesteś. Nikt nie chciał mi powiedzieć, ale jak zobaczyłem Cię na plakacie w sklepie.. Wszystko wróciło i musiałem Cię znaleźć. 
 -A jak Ci się to udało? - szepnęłam. 
-Internet. - uśmiechnął się słabo. 
Pokiwałam wolno głową i podziękowałam kelnerowi, który przyniósł moje picie. Upiłam dwa łyki i wyjęłam telefon. Napisałam do Tiny, że spotkałam się z Justinem. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Czułam się nieco niezręcznie. Przyszłam się z nim spotkać, porozmawiać i nic nie robimy.
-Justin, jaki jest konkretny powód tego, że chciałeś się spotkać? Nie zrozum mnie źle, po prostu.. 
-Tęskniłem za tobą. - przerwał mi. 
-Ja.. Nie wiem co Ci odpowiedzieć. - westchnęłam. 
-Nie musisz nic nie odpowiadać. Po prostu się cieszę, że w końcu mogłem Cię zobaczyć, porozmawiać. - spojrzał w moje oczy. 
-Zostajesz tu na stałe? - odchrząknęłam. 
-Nie, ale jeśli będzie trzeba to tak, zostanę.
 Pokiwałam głową i dopiłam swój napój. 
-Spotkamy się jeszcze? - spytał. 
-Skoro chcesz, to jasne. - uśmiechnęłam się lekko. - Jesteś samochodem? 
-Nie, przyjechałem taksówką. 
-Może Cię podwieźć? 
 -Nie chcę Ci robić problemu.. 
-Spokojnie. - zachichotałam. - Wsiadaj. - powiedziałam. 
Chłopak usiadł na miejscu pasażera, a ja odpaliłam samochód. 
-Pasy. - upomniałam go. 
Wyjechaliśmy na ulicę, gdzie przyśpieszyłam. 
-Gdzie Cię zawieść? 
-Adwenture Street 83.**
Pokiwałam głową i włączyłam radio. Leciała piosenka "Beautiful now" co było jednym z moich ulubionych utworów.
Po piętnastu minutach zaparkowałam na wskazanej przez niego ulicy. 
-Więc.. Dzięki za spotkanie i podwózkę. - powiedział, odpinając pas. 
-Nie ma sprawy, jak coś, dzwoń. 
 -To pa. - wysiadł. 
Pomachałam mu i wycofałam. 
Nawet nie zauważyłam a przez całą drogę do domu się uśmiechałam. Fajnie, że tutaj jest.
W domu byłam przed 21. Wjechałam samochodem do garażu. 
-I jak poszło to spotkanie? - znikąd pojawiła się tu Tina. 
-Dobrze, tak myślę. - uśmiechnęłam się. 
-Tylko dobrze? 
-Rozmawialiśmy. - wzruszyłam ramionami. 
-W kuchni jest kolacja. - mruknęła. 
-Dziś cały dzień robisz mi jedzenie. - jęknęłam. 
-To z miłości. 
 -Aww. - zaśmiałam się. 
W kuchni zjadłam kolację - tosty z serem i sałatka owocowa. Wzięłam butelkę wody i usiadłam na kanapie. 
-Padam. - jęknęła Tina.
 -To idź spać. 
-No chyba tak zrobię... Dobranoc. - pocałowała mnie w policzek. 
-Śpij dobrze. - mruknęłam. 
Zobaczyłam, że dziś jest maraton serialu "Teen wolf"*** Uśmiechnęłam się lekko i wygodniej usiadłam na kanapie.
 To będzie zdecydowanie fajna noc.

~*~
* - nie wiedziałam jak to napisać xd
** - wymyślona przede mnie ulica, nie wie  czy taka w ogólne istnieje
*** - dałam ten serial na potrzebę opowiadania, nie znam fabuły, ni nic.

Hej, hej, hej!
Dodaję dziś trzeci rozdział, matko :'))
Mam ferie i zamiast gdzieś wyjść to ja siedzę i cały dzień piszę rozdziały :')))
Zaczyna się coś nareszcie dziać ^^
Mam nadzieję, że Wam się rozdział podobał i widzimy się już niedługo :)
Do następnego xx



 

20 komentarzy:

  1. Jasne, że się rozdział podoba. :D
    Czyli jednym słowem nie oglądałaś Teen Wolfa? ;-; Obejrzyj, pls. No chyba, że takie nadprzyrodzone dziwadła Cię nie rajcują to okej, rozumiem. XD
    SKORO TAK TO JA MOŻE CODZIENNIE CHCĘ ROZDZIAŁ? B) nie no, żartuje, ale fajnie by było, aww. *-*
    Czekam na neeeext!
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju cudowny jak zawsze <3 Masz mega talent :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super! Chyba ci już to pisałam ale jesteś najlepsza mam nadzieję że w następnym rozdziale będzie miłość <3 weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. JESTES NAJLEPSZYM CO MNIE W ZYCIU SPOTKALO ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Głupie pytanie. Jasne że się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak tak tak!!! Jest świetny

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdzial, oby im wyszlo! Znaczy..to.dopiero jedno spotkanie ale ja nie moge sie doczekac az znowu beda razem! Kocham❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aria to trochę taka zimna sucz 😂
      Justin się stara :)
      Też nie znam fabuły cri
      A i jest sprawa, nie lepiej by ci się pisało na wattpad ? Mnie osobiście lepiej się czyta i pisze tam (nie zmuszam, po prostu proponuje (: )
      X

      Usuń
    2. Chciałabym, ale to akurat dokończę tutaj ale rozwazam pisanie na wattpadzie ;)

      Usuń