*Justin*
Jezu, to ona.
Widzę ją pierwszy raz od trzech lat.
-M-mogę zdjęcie z panią? - mruknąłem za nią.
Szatynka odwróciła się i kiedy mnie zobaczyła jej mina się zmieniła.
-J-justin? Co ty tu robisz? - zmarszczyła brwi.
Tak szczerze to spodziewałem się innego przywitania.
-Przyjechałem.. Przyjechałem do ciebie. - szepnąłem.
-Ariana! Możemy zdjęcie? - spytały jakieś dziewczyny.
-Przepraszam Justin, ale.. - westchnęła.
Wyjęła długopis i zapisała mi numer - jak się domyślam jej na ręce.
-Zadzwoń do mnie wieczorem. - uśmiechnęła się lekko.
Pokiwałem głową i odszedłem. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech bo W KOŃCU KURWA ZOBACZYŁEM MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA I ZARAZ UMRĘ ZE SZCZĘŚCIA. Mam jakiś fangirl, bez kitu. Po drodze kupiłem sobie kawę i wróciłem do domu Michaela.
-I co? - spytał, niemalże od razu.
-Widziałem się z nią. - krzyknąłem.
-I co? Weź mów a nie!
Zaśmiałem się i usiadłem razem z nim na kanapie.
-Pod jakimś studiem był tłum ludzi, wiesz, zaciekawiłem się i podszedłem tam. Zobaczyłem Kylie i Kendall a po chwili też Arianę. Podszedłem do niej, zagadałem ona dała mi numer i mam do niej zadzwonić, Boże umieram. - powiedziałem szybko.
Michael się zaśmiał i potarł twarz dłonią.
-Gratuluję, a teraz idź zrób coś na obiad, błagam. - włączył telewizor.
-A nie możesz zamówić pizzy? - jęknąłem.
-W sumie, dobry pomysł. - wyjął telefon.
Akurat leciał mecz hokeja, więc oboje zaczęliśmy oglądać.
*Ariana*
Jak to możliwe, że po trzech latach on nagle tu przylatuje? Przepraszam, ale to nie jest normalne. Jako pierwsza weszłam do studia. Czekał tam na mnie Scooter, z którym wjechaliśmy na 16 piętro, gdzie czekał na nas fotograf.
-Jesteśmy. - mruknął Scooter.
Usiadłam na krzesełku i czekałam. Nie wiem na co on czekał, przecież nie mam całego dnia.
-Może pan zacząć? - warknęłam.
Spojrzał na mnie i westchnął.
-Nie, chwila.
Wywróciłam oczami i podeszłam do okna.
-Ej, co to był za chłopak? - spytała Ky.
-Justin, ten mój były. - powiedziałam cicho.
-Jezu, on jest idealny..
-Nawet o tym nie myśl. - spojrzałam na nią.
Obie wybuchłyśmy śmiechem.
-Mam dla Was propozycję, dla każdej z Was. - powiedział fotograf.
Usiadłyśmy na kanapie a on ustał przed nami.
-Najpierw Kendall. Um, mam ofertę sesji zdjęciowej z modelem dla bielizny Calvina Kleina.
-Biorę.
-No i szybko poszło. - zaśmiał się. - Kylie dla Ciebie sesja do Chanel, kolekcja letnia.
-Może być..
-A dla Ariany mam.. - wziął do ręki jakąś kartkę. - Sesja do Cosmopolitan.
-Przecież mam już sesję w tym tygodniu. - zmarszczyłam brwi.
-Mówiłem Ci już o tym?
-Jak widać. - wywróciłam oczami. - W takim razie, mogę iść?
-Ariana. - upomniał mnie Scooter.
-No co? Nie mam całego pieprzonego dnia, mam woje życie osobiste. - warknęłam.
-Niech idzie. - usłyszałam.
Podziękowałam i wyszłam.
Ugh, musiałam tu przyjechać tylko po to? Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. Wyszłam szybko i otworzyłam drzwi.
-Jestem!
-Salon! - usłyszałam krzyk Tiny.
Zdjęłam szpilki i pobiegłam na salonu. Szatynka siedziała na kanapie i czytała książkę. Tak, ja zawsze.
-Nie zgadniesz! - powiedziałam, siadając na fotelu.
-No, mów. - zamknęła książkę i spojrzała na mnie wyczekująco.
-Justin jest w mieście.
-Justin, co?
-Justin jest w mieście, widziałam się z nim dzisiaj. - przegryzłam wargę.
-O mój Boże, i co teraz?
-Dałam mu mój numer. - wzruszyłam ramionami. - Tina, boję się.
-Czego?
-Nie wiem.. Po prostu.. Jak go zobaczyłam to przypomniało mi się to wszystko co było między nami.. - westchnęłam.
-Spokojnie. - posłała mi delikatny uśmiech.
***
Po trzech przetańczonych piosenkach, wzięłam butelkę i wypiłam trochę wody. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu, więc odłączyłam go i odebrałam.
-Halo?
-Um, tutaj Justin. - usłyszałam.
Usiadłam 'na piętach' i zastanawiałam się, co mu odpowiedzieć.
-Cześć. - mruknęłam.
-Miałem zadzwonić, więc.. Dzwonię.
-No słyszę. - przegryzłam wargę.
-Możesz się teraz ze mną spotkać?
-Teraz?
-Um, pasuje Ci dwudziesta? - spytał.
-Tak, jasne.. Ale gdzie? - przegryzłam wnętrze policzka.
-Jakaś kawiarnia?
-Może po prostu Starbucks? Ten w centrum? - spytałam.
-Okey, do zobaczenia. - powiedział.
-Tak, pa. - szepnęłam.
Ogarnęłam wszystko i pobiegłam na górę.
Mam godzinę, na to, żeby wyglądać jak człowiek!
Wyjęłam bieliznę i weszłam do łazienki. Rozebrałam się do naga i związałam włosy. Na szczęście się nie spociłam podczas tańczenia, bo wtedy byłby problem. Umyłam ciało żelem o zapachu jagód i spłukałam pianę. Kiedy wyszłam od razu wytarłam ciało i ubrałam bieliznę. Zmyłam wcześniejszy makijaż, żeby zrobić nowy. Nałożyłam podkład i puder. Oczy pomalowałam brązowym cieniem, zrobiłam kreski i pomalowałam rzęsy maskarą.
Włosy rozpuściłam, wyprostowałam i uczesałam w pół kucyka. Nałożyłam waniliowy błyszczyk i wyszłam. Dziewiętnasta czterdzieści jeden.
Kurwa.
Wyjęłam ciemne jeansy, czarny, krótki sweterek z długim rękawem i czarne szpilki. Pośpiesznie się ubrałam i zeszłam na dół. Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. Nie mogłam powiadomić Tiny, bo bym się spóźniła.
Wsiadłam do samochodu i wyjechałam na autostradę. Jechałam szybko, bo wiedziałam, że się spóźnię. Byłam na miejscu o dziewiętnastej sześć. Weszłam do środka i wyszukałam wzrokiem Justina, który siedział i wpatrywał się w swoją kawę.
Miał na sobie czarne spodnie, biały T-shirt, na co założoną czarną bluzę i biało-granatowy snack-back na głowie, założony daszkiem do tyłu. Przegryzłam wargę i podeszłam do stolika.
-Cześć. - powiedziałam, siadając.
-O, hej. - uśmiechnął się lekko. - Myślałem, że nie przyjedziesz.
-Przepraszam, ale dałeś mi godzinę a dla kobiety to mało. - zachichotałam.
-Nie zamawiałem Ci nic, bo nie wiedziałem, co lubisz..
-Nic nie szkodzi. - machnęłam lekceważąco ręką. - Poczekaj chwilkę. - wyjęłam z portfela pieniądze. Podeszłam do kasy, gdzie zamówiłam szklankę wody z cytryną.
-Więc.. Co u Ciebie? - spytałam.
Wzruszył ramionami.
-Nie najgorzej. - uśmiechnął się lekko.
-Naprawdę przyjechałeś tu dla mnie?
-Ariana.. Ja o tobie nigdy nie zapomniałem. Myślałem non stop przez te trzy lata gdzie jesteś. Nikt nie chciał mi powiedzieć, ale jak zobaczyłem Cię na plakacie w sklepie.. Wszystko wróciło i musiałem Cię znaleźć.
-A jak Ci się to udało? - szepnęłam.
-Internet. - uśmiechnął się słabo.
Pokiwałam wolno głową i podziękowałam kelnerowi, który przyniósł moje picie. Upiłam dwa łyki i wyjęłam telefon. Napisałam do Tiny, że spotkałam się z Justinem. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Czułam się nieco niezręcznie. Przyszłam się z nim spotkać, porozmawiać i nic nie robimy.
-Justin, jaki jest konkretny powód tego, że chciałeś się spotkać? Nie zrozum mnie źle, po prostu..
-Tęskniłem za tobą. - przerwał mi.
-Ja.. Nie wiem co Ci odpowiedzieć. - westchnęłam.
-Nie musisz nic nie odpowiadać. Po prostu się cieszę, że w końcu mogłem Cię zobaczyć, porozmawiać. - spojrzał w moje oczy.
-Zostajesz tu na stałe? - odchrząknęłam.
-Nie, ale jeśli będzie trzeba to tak, zostanę.
Pokiwałam głową i dopiłam swój napój.
-Spotkamy się jeszcze? - spytał.
-Skoro chcesz, to jasne. - uśmiechnęłam się lekko. - Jesteś samochodem?
-Nie, przyjechałem taksówką.
-Może Cię podwieźć?
-Nie chcę Ci robić problemu..
-Spokojnie. - zachichotałam. - Wsiadaj. - powiedziałam.
Chłopak usiadł na miejscu pasażera, a ja odpaliłam samochód.
-Pasy. - upomniałam go.
Wyjechaliśmy na ulicę, gdzie przyśpieszyłam.
-Gdzie Cię zawieść?
-Adwenture Street 83.**
Pokiwałam głową i włączyłam radio. Leciała piosenka "Beautiful now" co było jednym z moich ulubionych utworów.
Po piętnastu minutach zaparkowałam na wskazanej przez niego ulicy.
-Więc.. Dzięki za spotkanie i podwózkę. - powiedział, odpinając pas.
-Nie ma sprawy, jak coś, dzwoń.
-To pa. - wysiadł.
Pomachałam mu i wycofałam.
Nawet nie zauważyłam a przez całą drogę do domu się uśmiechałam. Fajnie, że tutaj jest.
W domu byłam przed 21. Wjechałam samochodem do garażu.
-I jak poszło to spotkanie? - znikąd pojawiła się tu Tina.
-Dobrze, tak myślę. - uśmiechnęłam się.
-Tylko dobrze?
-Rozmawialiśmy. - wzruszyłam ramionami.
-W kuchni jest kolacja. - mruknęła.
-Dziś cały dzień robisz mi jedzenie. - jęknęłam.
-To z miłości.
-Aww. - zaśmiałam się.
W kuchni zjadłam kolację - tosty z serem i sałatka owocowa. Wzięłam butelkę wody i usiadłam na kanapie.
-Padam. - jęknęła Tina.
-To idź spać.
-No chyba tak zrobię... Dobranoc. - pocałowała mnie w policzek.
-Śpij dobrze. - mruknęłam.
Zobaczyłam, że dziś jest maraton serialu "Teen wolf"*** Uśmiechnęłam się lekko i wygodniej usiadłam na kanapie.
To będzie zdecydowanie fajna noc.
~*~
* - nie wiedziałam jak to napisać xd
** - wymyślona przede mnie ulica, nie wie czy taka w ogólne istnieje
*** - dałam ten serial na potrzebę opowiadania, nie znam fabuły, ni nic.
Hej, hej, hej!
Dodaję dziś trzeci rozdział, matko :'))
Mam ferie i zamiast gdzieś wyjść to ja siedzę i cały dzień piszę rozdziały :')))
Zaczyna się coś nareszcie dziać ^^
Mam nadzieję, że Wam się rozdział podobał i widzimy się już niedługo :)
Do następnego xx
Jasne, że się rozdział podoba. :D
OdpowiedzUsuńCzyli jednym słowem nie oglądałaś Teen Wolfa? ;-; Obejrzyj, pls. No chyba, że takie nadprzyrodzone dziwadła Cię nie rajcują to okej, rozumiem. XD
SKORO TAK TO JA MOŻE CODZIENNIE CHCĘ ROZDZIAŁ? B) nie no, żartuje, ale fajnie by było, aww. *-*
Czekam na neeeext!
Weny xx
Dziękuję bardzo miś xx
UsuńJeju cudowny jak zawsze <3 Masz mega talent :**
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
UsuńAle super! Chyba ci już to pisałam ale jesteś najlepsza mam nadzieję że w następnym rozdziale będzie miłość <3 weny ;**
OdpowiedzUsuńDziękuję x
UsuńJESTES NAJLEPSZYM CO MNIE W ZYCIU SPOTKALO ❤
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj haha <3 ;*
Usuńmam doła i czytamczytamczytam i jestem na jebanym Mount Everest!
UsuńI mnie nie zabrałaś ze sobą? :(
UsuńTY MNIE TAM ZABRALAS!
UsuńAaa no chyba, że hahaha ;D
UsuńGłupie pytanie. Jasne że się podoba.
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę! ;D
UsuńTak tak tak!!! Jest świetny
OdpowiedzUsuńDziękuję <3!
UsuńSuper rozdzial, oby im wyszlo! Znaczy..to.dopiero jedno spotkanie ale ja nie moge sie doczekac az znowu beda razem! Kocham❤❤
OdpowiedzUsuńKocham xx
UsuńAria to trochę taka zimna sucz 😂
UsuńJustin się stara :)
Też nie znam fabuły cri
A i jest sprawa, nie lepiej by ci się pisało na wattpad ? Mnie osobiście lepiej się czyta i pisze tam (nie zmuszam, po prostu proponuje (: )
X
Chciałabym, ale to akurat dokończę tutaj ale rozwazam pisanie na wattpadzie ;)
Usuń